Bez bycia lepszą wersją siebie i innych głupot, o których mogłeś już słyszeć.
Jednak z byciem zwycięzcą, bo zwyciężanie to nawyk jak każdy inny. Zwłaszcza gdy zobaczysz, że życie i biznes… to tylko gra. A po co się gra? Żeby wygrać.
Bez terapeutyzowania i naprawiania.
Bo to, że coś komuś nie wychodzi, nie oznacza, że jest zepsuty. Oznacza jedynie, że nie wie jak zrobić, aby wyszło.
A ”niewychodzenie” to nic innego jak brak kompetencji i odpowiednich nawyków, czyli czegoś, co możemy łatwo zbudować.
Nazywam się Bartosz Mańkowski i wierzę, że każdy z nas zasługuje na to, co kołczowie pięknie nazywają “realizowaniem swojego potencjału” czyli na ponadprzeciętne życie i osiąganie tego, co się zechce.
Sam przez lata wierzyłem, że “robienie dziwki ze swoich słabości i lęków” to droga, która zaprowadzi mnie do wyników i szeroko rozumianego sukcesu. W pewnym sensie się udało.
Były pieniądze i gadżety. Jednak w środku zgwałcona pustka, a na zewnątrz 145 wiecznie zmęczonych kilogramów.
Moje zainteresowania (a zatem i praca) krążą wokół kompetencji twardych i miękkich, pracy z umysłem świadomym i podświadomym oraz z ciałem i oddechem.
Interesuje mnie proces, który daje efekt. Dlatego nagrywam łatwo dostępne programy rozwiązujące konkretne “problemy”.
Nie interesuje mnie motywacja, poklepywanie się po plecach, tańczenie w kółku i nadmuchiwanie balonika.